Dzisiaj była dziwna atmosfera , bynajmniej dla mnie , bo zerwałam z chłopakiem . Nie mogłam tak dłużej , to było bez sensu . Zwłaszcza , że podrywał moją kuzynkę . Ona o wszystkim mi opowiedziała . Może tak będzie lepiej ? Ahh, no tak, nie wiecie o co chodzi...
Tak więc od jakiś 3 tygodni chodziłam z Kubą . Taaa, bardzo długo ze sobą byliśmy . Ehh.. Nie będę opowiadać tej całej historyjki , która znowu nie skończyła się happy endem . Po prostu denerwowało mnie , jak unikał mnie na korytarzu , wgl do mnie nie podchodził . Ja nawet z nim tematów nie miałam ; o . A jak mnie poprosił , to zgodziłam się tylko dlatego , bo mi się go żal zrobiło . I nie chciałam w sumie , żeby przed kumplami się zbłaźnił .. Ehh, trudno .
Poszłam do Bartusia (kolegi :D), bo mieliśmy zostawić u Niego plecaki . Tak wyszło , że on pojechał na siatkę , ja nie . Dowiedziałam się , że Kuba jedzie ^^. Więc, jak jest on , to mnie nie ma.
Dobra , napiszę później , bo mnie ojczyzna wzywa xdd .
a teraz wpieprzam naleśnika z nutellą , przez co klawiatura z białej stała się brązowa ;].
Będzie 30 obserwatorów-będzie loteria ;D
coś na osłodę ;p
Zuzzek ♥♥